Przeprowadzkę do Poznania, znalezienie stałej pracy i uniezależnienie się od rodziców planuję właściwie odkąd rozpoczęłam studia. Różne czynniki sprawiły, że wciąż nie jest to możliwe i póki co jestem zmuszona pozostać w rodzinnej wsi. I choć całym sercem wyrywam się do wielkiego miasta, nadal potrafię docenić urok mojej miejscowości, która pełna jest pól, lasów i stawów. Jako miłośniczka przyrody nierzadko wybieram się na spacery po okolicy. Zdałam sobie sprawę, jak wiele korzyści wynika z przebywania na świeżym powietrzu, dlatego staram się każdego dnia spędzać poza domem chociaż kilka minut. I nie mam tu na myśli jedynie pożytku dla zdrowia czy kondycji. Uprawianie sportu wśród natury pozwala mi przede wszystkim oczyścić umysł, zapomnieć na chwilę o problemach i pozbyć się negatywnej energii. Po paru godzinach spędzonych przed ekranem komputera nie ma nic lepszego, niż przechadzka po polnych ścieżkach, za towarzysza mając jedynie telefon z ulubioną muzyką oraz sielskie krajobrazy, które latem są jeszcze piękniejsze, niż zwykle.
Jeśli już o ulubionej muzyce mowa: Vance Joy - Like Gold
A zaraz zmykam na kolejny spacer - w końcu muszę się porządnie odstresować przed rozpoczęciem stażu w poniedziałek. Trzymajcie kciuki!