Mój pokój to miejsce, w którym spędzam najwięcej czasu. Żałuję, że nie jest to las czy choćby podwórko lub pobliska łąka, no ale cóż, moja natura domatora sprawia, że to właśnie w zaciszu własnego mieszkania czuję się najlepiej. Mój niewielki, ale jakże przytulny pokój mówi wiele o mnie samej. Wiele przedmiotów znajdujących się w nim wiąże się z cechami mojego charakteru, a także z pasjami. Zacznijmy może od wejścia - tuż przy nim znajduje się sprzęt nabyty stosunkowo niedawno, za własne, zaoszczędzone pieniądze. Chodzi mianowicie o keyboard, czyli instrument, na którym amatorsko grywam ładne i te nieco mniej ładne melodie. Marzenie o jego posiadaniu ziściło się dopiero rok temu i od tego czasu dość regularnie korzystam z tego instrumentu. Przeszkadza to niestety drugiemu mieszkańcowi pokoju - króliczkowi o imieniu Filip. Posiadanie zwierzaka to również było jedno z moich wielkich pragnień, w którego zrealizowaniu pomogli moi rodzice. Choć sporo hałasuje i wymaga częstego sprzątania, cała rodzina z miejsca go pokochała. Tuż obok klatki zwierzaka znajduje się stolik i dwa małe foteliki. Niezwykle przydatne to meble zważywszy na to, że często miewam gości i stolik świetnie się sprawdza jako miejsce na herbatę i ciastka, a goście mogą wygodnie się przy nim rozsiąść. Fotele pełnią także dużo ważniejszą rolę - rolę 'drugiej szafy', gdyż to właśnie na nich ląduje większość moich ubrań, gdy nie chce mi się sprzątać ;). Jeśli już jestem przy ubraniach - ich miejsce jest w kilku meblach, począwszy od szuflad na bieliznę skończywszy na wielkiej, dwudrzwiowej szafie. Mimo dość sporej ilości miejsca moje niektóre fatałaszki wciąż nie mają się gdzie podziać. Taki chyba urok większości z damskich garderob. Kolejnym ważnym miejscem jest oczywiście łóżko, które za dnia pełni też funkcję kanapy. Cały czas okupują je moje pluszaki, do których mam ogromną słabość. Na łóżku odpoczywam i oddaję się relaksowi, często z jakąś dobrą książką. Jako wielbicielka sztuki pisanej mam dwa regały pełne książek przeróżnego rodzaju. Żałuję, że w czasie roku szkolnego mam tak niewiele czasu na ich czytanie, ponieważ nauczyciele wręcz zasypują nas sprawdzianami i zadaniami. Mam nadzieję, że w wakacje to nadrobię. Wśród książek wiele pozycji związanych jest z podróżowaniem i kulturą innych krajów. Uwielbiam takie lektury, można się z nich dowiedzieć naprawdę fascynujących rzeczy. Ostatnim miejscem w moim pokoju i zarazem tym, przy którym spędzam najwięcej czasu jest biurko. To na nim znajduję się laptop, który rozleniwia mnie niesamowicie. Przy biurku oczywiście robię także zadania domowe, często bardzo niechętnie. Nad biurkiem znajdują się także dwie płyty, które często puszczam sobie przed zaśnięciem, aby naładować się jakąś pozytywną energią.
Myślę, że to by było na tyle. Nie opisałam oczywiście wszystkiego, gdyż w moim pokoju jest zbyt wiele rzeczy i nie ma sensu się nad nimi rozczulać. Wspomnę tylko, że wiele z nich to nikomu niepotrzebne, zbierające na sobie kurz pierdoły, których jednak nie wyrzucam w związku z ogromnym senstymentem, jaki do nich żywię.
Patrząc na mój pokój można poniekąd stwierdzić, jakim jestem człowiekiem. Właściwie to chyba o to mi chodziło, by napisać coś o sobie. Blogując do tej pory starałam się być raczej tajemnicza, a teraz, wykorzystując swój pokój pokazałam i siebie. Myślę, że nie wypadłam najgorzej ;)