Przeprowadzkę do Poznania, znalezienie stałej pracy i uniezależnienie się od rodziców planuję właściwie odkąd rozpoczęłam studia. Różne czynniki sprawiły, że wciąż nie jest to możliwe i póki co jestem zmuszona pozostać w rodzinnej wsi. I choć całym sercem wyrywam się do wielkiego miasta, nadal potrafię docenić urok mojej miejscowości, która pełna jest pól, lasów i stawów. Jako miłośniczka przyrody nierzadko wybieram się na spacery po okolicy. Zdałam sobie sprawę, jak wiele korzyści wynika z przebywania na świeżym powietrzu, dlatego staram się każdego dnia spędzać poza domem chociaż kilka minut. I nie mam tu na myśli jedynie pożytku dla zdrowia czy kondycji. Uprawianie sportu wśród natury pozwala mi przede wszystkim oczyścić umysł, zapomnieć na chwilę o problemach i pozbyć się negatywnej energii. Po paru godzinach spędzonych przed ekranem komputera nie ma nic lepszego, niż przechadzka po polnych ścieżkach, za towarzysza mając jedynie telefon z ulubioną muzyką oraz sielskie krajobrazy, które latem są jeszcze piękniejsze, niż zwykle.
Jeśli już o ulubionej muzyce mowa: Vance Joy - Like Gold
A zaraz zmykam na kolejny spacer - w końcu muszę się porządnie odstresować przed rozpoczęciem stażu w poniedziałek. Trzymajcie kciuki!
Ja już teraz, w wieku 17 lat, wiem, że będę chciała uniezależnić się jak najszybciej. Ciekawe czy mi wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia na stażu!
No to oby się udało!
UsuńNie dziękuję :D
Sport na dworze naprawdę oczyszcza umysł :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Zdecydowanie!
UsuńWieś.... gdzie teraz taka prawdziwa wieś..... rzadko można taką znaleźć :(
OdpowiedzUsuńJa lubię cisze, spokoj, kontakt z naturą.... duże miasta to nie dla mnie
Ja właśnie też uwielbiam spokój i naturę, więc trochę mam dylemat z tą przeprowadzką do wielkiego miasta :<
UsuńWiesz... wszytsko zależy od tego kto co rozumie przez słowo "duże miasto". Ja jestem z małego, siostra poszła na studia najpierw do Lublina a teraz do Wawy i jest zadowolona, ze wyrwała się z miasta gdzie w zasadzie niczego nie ma, ale jednak wolała Lublin. Ja w takim szumie, hałasie, natłoku nie czułabym się dobrze... góry, górskie widoki, powietrze, klimat... to jestem ja... szkoda ze mam tak daleko :(
UsuńOj do gór to też mi się tęskni, bo uwielbiam, ale rzadko mam okazję wyjechać :( I miejski chaos też mnie trochę przeraża szczerze mówiąc.
UsuńJa byłam dwa razy w zyciu (raz w szkole) i tak mi ich brakuje :(
UsuńChaos może być i na wsi ale ten miejski jest przerażający ;/
Ale bym poszła w te pole i porobiła fotki! Uwielbiam takie miejsca.
OdpowiedzUsuńhttp://sar-shy.blogspot.com
Czyli widzę, że nie tylko ja jestem miłośnikiem wiejskich krajobrazów :D
UsuńJa obiecuję sobie już od niepamiętamkiedy że będę spędzać więcej czasu na dworze. Średnio mi to wychodzi. Muszę w końcu wziąć się w garść pod tym względem. Jakoś tak zawsze sobie znajdę inne zajęcie. A przecież czytanie na świezym powietrzu czy spacery... no kurczę. Zmotywowałaś mnie. Zwłaszcza, że również mieszkam na wsi.
OdpowiedzUsuńNo to czas wreszcie skorzystać z pięknych okoliczności przyrody i ruszyć tyłek z domu, nie pożałujesz! :D
UsuńUrodziłam i wychowywałam się na wsi, więc też jestem miłośniczką przyrody :) była ze mną przez całe życie. Jednak wciąż ciągnie mnie do dużego miasta, chciałabym się wyprowadzić i uniezależnić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
Czyli widzę mamy podobny dylemat - ładna okolica vs niezależność :D
UsuńPozdrawiam również ;*
Ja bym z chęcią wybrała się na trochę na wieś, aby wypocząć :) Świetny blog!
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco, warto od czasu do czasu odetchnąć od miejskiego zgiełku.
UsuńDziękuję! :)
Chociaż nigdy w "typowym" mieście nie mieszkałam, zawsze marzyłam o życiu na wsi. Tam wszystko jest lepsze, spokojniejsze, bardziej uczuciowe.
OdpowiedzUsuńCałkowicie odcięcie się i stanie pełnoprawnym "dorosłym" to bardzo trudna sprawa.
To prawda, życie na wsi nie jest tak chaotyczne, jak w mieście. A stanie się "dorosłym" przeraża mnie coraz bardziej z dnia na dzień :D
UsuńJa uwielbiam wiejskie klimaty i za nic w świecie nie chciałabym mieszkać w mieście! Przytłacza mnie gwar ludzi i samochodów. Wolę ciszę i zieleń w swoim ogrodzie. Ja właśnie dlatego nie poszłam na studia, bo chciałam się usamodzielnić. Myślę, że mi to w pełni wyszło :)
OdpowiedzUsuńCisza i zieleń w ogrodzie - idealnie! I cieszę się, że twoje dążenie do samodzielności zakończyło się sukcesem :)
Usuń