24 sierpnia 2015

036. Polcon 2015

Podejrzewam, że większości z was tytuł posta mówi niewiele. W celu zasięgnięcia informacji zapraszam TU



Konwent fantastyczny jest dość specyficznym wydarzeniem. Mnóstwo ludzi, hałasu, śmiechu, kolorów, zdjęć, kostiumów, gadżetów oraz dziwnych rozmów, których niewtajemniczeni nie są w stanie pojąć. Klimat imprezy jest niezwykły i w zasadzie ciężko opisać go drugiej osobie. Zapytana przez obcego kolesia na ulicy "Czym właściwie jest ten cały Polcon?" nie potrafiłam udzielić satysfakcjonującej odpowiedzi. Wiem po prostu, że dla kogoś zupełnie nieznającego tematyki fantasy, wszystko co powiem wyda się "lamerskie", "niepokojące" i w ogóle "fe". Tymczasem ja, skromna fanka kilku książek i filmów, bawiłam się naprawdę przednio! Obkupiłam się na stoiskach, poszerzyłam swoją wiedzę na prelekcjach, porobiłam tony zdjęć na pamiątkę i jeszcze załapałam się na autografy! Oczywiście, nie mogłabym zapomnieć o games room'ie, w którym spędziłam 4 godziny grając w planszówki. Cóż, żyć, nie umierać. Przez ostatnie miesiące byłam skupiona głównie na sesji, praktykach zawodowych oraz pracy - teraz wreszcie przyszedł czas na odrobinę rozrywki i relaksu w doborowym towarzystwie. Kolejne sympatyczne wydarzenie szykuje się dopiero we wrześniu, kiedy pojadę z chłopakiem na długo wyczekiwane, upragnione wakacje w góry. Do tego czasu czeka mnie bezwstydne nicnierobienie w moim rodzinnym domku. Ma się rozumieć, zupełnie nie narzekam z tego powodu ;).

Muzycznie znów po polsku, a co! Ta piosenka za każdym razem wywołuje ogromny uśmiech na mojej twarzy :). domowe melodie - Kołtuna

21 komentarzy:

  1. Jeja, kiedyś muszę się na niego wybrać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co roku w innym mieście, więc poluj! Zresztą, istnieje wiele innych konwentów fantastycznych, człowiek nawet nie jest tego świadomy :D

      Usuń
    2. Nie ważne, jakie miasto... ważne, żeby mi ktoś z dzieckiem został ;D

      Usuń
    3. No tak, to już jest problematyczna kwestia :D za parę lat zabierz małą ze sobą; nawet nie wiesz, ile tam się dzieci przewijało :)

      Usuń
  2. Akurat, chociaż jestem z Poznania, na Polconie nigdy nie byłam. A może w końcu jednak warto się wybrać?:) Zobaczymy za rok:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co roku jest w innym mieście, więc na Poznań tak szybko nie trafisz :D Ale za to jest tu wiele innych wydarzeń, między innymi Pyrkon, który gorąco polecam!

      Usuń
  3. Nigdy nie byłam na takim wydarzeniu, mieszkam w małym mieście i musiałabym zwykle jechać kawal drogi :) ale moi niektórzy znajomi są tak podekscytowani takimi wydarzeniami ze dla nich to nie przeszkoda jeżdżą na różne konwenty, zwykle na Pyrkon, ponieważ mam w klasie zapalonych graczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama nie należę do wielkich zapaleńców, ale też znam paru takich, którzy ekscytują się miesiącami na samą myśl o konwencie :D A Pyrkon jest super!

      Usuń
  4. Słyszałem o tym wydarzeniu, znam kilka osób, które stale tam jeżdżą. ;)
    bgrenda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ktoś raz pojedzie, to zazwyczaj wraca co roku :D

      Usuń
  5. Znam Polcona, ale osobiście nigdy na nim nie byłam ;) W Poznaniu, pamiętam, że tylko widziałam mnóstwo przebranych ludzi w tramwajach, masakra to była :D To wydarzenie ściąga mnóstwo, mnóstwo ludzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, niezłe tłumy się tam przewijają :D

      Usuń
    2. A funkcjonowanie w mieście w tym dniu jest okropne :D

      Usuń
    3. Przyznaję, jak trafisz na zły moment to się do tramwaju nie zmieścisz xD

      Usuń
    4. No właśnie! W tym roku uciekłam z Poznania, żeby czasem się nie zdenerwować :D

      Usuń
    5. Spryt to moje drugie imię :>

      Usuń
  6. Nie znam osobiście :)))

    http://delikatnamateria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy tytuł bloga to tytuł/fragment piosenki Edith Piaf? Jakoś dziwnie znajomo brzmią mi te słowa, ale nie jestem pewna... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ...nie tylko Ty, my również :)

    OdpowiedzUsuń