13 grudnia 2012

017. Winter is coming.

Marznę. Moje buty są całe mokre i zaśnieżone. Nos przypomina swym kolorem dorodnego buraka. Ręce coraz bardziej kostnieją, moje ruchy są mocno utrudnione. Czapka osuwa mi się na czoło, co zaczyna się robić naprawdę irytujące. Każdy mój krok staje się niepewny, oblodzone ulice nie wyglądają na bezpieczne. W radiu lecą tylko te kiczowate, świąteczne piosenki, które może i mają swój urok, ale słyszane 100 razy na dzień potrafią do siebie zniechęcić. W związku z konkretnym mrozem mój układ odpornościowy zrobił sobie wolne i obecnie siedzę przeziębiona kichając i kaszląc na zmianę. Mimo tego wszystkiego uwielbiam zimę. Lubię te piękne krajobrazy, ośnieżone drzewa, zamarznięte stawy. Lubię święta, choć ich magia nie jest dla mnie już tak oczywista, jak kiedyś. Lubię leżeć w łóżku przykryta kocykiem, z gorącym kakaem w dłoni. Zima niewątpliwie ma w sobie coś pięknego, choć dla wielu osób ta pora roku jest istnym utrapieniem. Zdecydowanie nie należę do tego grona, od zawsze z niecierpliwością czekałam na zimowe miesiące. Koniec grudnia oraz styczeń wiążą się z mnóstwem dni wolnych od szkoły/pracy/wysiłku. Któż nie lubi odpoczywać od codziennych zmagań? Ja jestem temu jak najbardziej przychylna. Niestety większość tego czasu planuję spędzić na przygotowaniach do matury - rozpoczęciu działań dotyczących prezentacji z polskiego oraz czytaniu historycznych lektur. Nie wiadomo, co z tego wyniknie, ale moje koncepcje bądź co bądź są dość ambitne. Trzymajcie kciuki. Oczywiście znajdzie się też czas na przyjemności. Obowiązkowe są łyżwy, na których jeżdżenie wychodzi mi już trochę mniej tragicznie. Sylwester we wspaniałym towarzystwem również jest okazją do świetnej zabawy. Nie zapominajmy o świętach, spędzonych w rodzinnym gronie przy radosnej atmosferze. Zapowiada się całkiem nieźle.

Tak z innej beczki - jutro czekają mnie pierwsze jazdy samochodem w warunkach dość ciężkich, bo w towarzystwie śniegu, lodu i tym podobnych. Biorąc pod uwagę moje umiejętności zaczynam się obawiać. Chyba jednak trochę przejdzie mi to uwielbienie dla zimy.

Czyż śnieg nie jest śliczny? :3

+ Kolega właśnie mi przypomniał o fajnej piosence ;)

47 komentarzy:

  1. wyczuwam koncepcje naturalistyczną na początku tekstu:P oby sylwester wypalił :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię zimę, ale aktualnie jestem przeziębiona, więc mam w nosie jej uroki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem przeziębiona, ale i tak ją lubię :P

      Usuń
  3. Hm. Zima zdecydowanie nie należy do moich ulubionych pór roku, ale ma swój urok, jak zresztą każda z nich czterech. Póki co nie wychodze za bardzo na zewnątrz (noga w gipsie), ale jej uroki można również podziwiać przez okno, choć wiem, to nie to samo. ;) Ja jakoś nigdy nie wyczekiwałam zimy, ale jak już nadchodziła to jak dla mnie obowiązkowo ze śniegiem. Teraz trochę zmieniam zdanie, bo egzamin na prawko będę miała wlaśnie w zimie, a, że się przeciągnęło przez moją nogę i nie tylko. Jeszcze ani razu nie jeździłam po ośnieżonych drogach i powiem szczerze, że bardzo się tego boję.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, każda pora roku ma w sobie coś fajnego :)
      Noga w gipsie? Współczuję, ja nigdy nie miałam niczego złamanego.
      Egzamin na prawko również mam zimą, co sprawia, że jeszcze bardziej się go obawiam. Życzę powodzenia nam obydwu :)

      Usuń
  4. Ja też siedzę chora i aż boję się wracać w poniedziałek do szkoły :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście to już ostatni tydzień i święta <3

      Usuń
    2. Ale jaki straszny ostatni tydzień :(

      Usuń
    3. Tu się zgodzę, jest okropny, w szkole istna masakra ;x

      Usuń
  5. Tak zima, świeta maja swoje uroki, zdecydoanie. Ale o wiele lepiej patrzy sie na nią zza okna! Bo wychdozenie na dwór, grozi zamarznięciem lub bolesnym upadkiem :D
    Ojej, jazda w takie dni to na pewno jest coś ciężkiego, powodzenia! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, wyjście na dwór może być niebezpieczne :P To samo tyczy się jazdy autem, choć ja jakoś sobie poradziłam :)

      Usuń
  6. Ten tytuł kojarzy mi się tylko i wyłącznie z "Grą o tron" ^^ Ach, zima jest piękna, jeśli można tylko na nią popatrzeć... jeśli trzeba rano wstać i przedzierać się przez ten śnieg, to nie jest już tak cudownie. Nie mówiąc już o tym, jak ciężko jest się wygrzebać spod cieplutkiej kołdry i wyjść na takie zimno ;P Czy ja wiem, czy pracując można mieć tyle wolnego w tym okresie? Dla mnie to był najbardziej pracowity okres w życiu, bo niby pracowałam w szkole, ale do pracy musiałam przyjść i w samą Wigilię, a 27 znów się szło do roboty. I jak jazda poszła? :) Dzięki za przypomnienie, lubię tę piosenkę, ale jakoś tak o niej zapomniałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również o "Grze o tron" pomyślałam ;)
      Prawda, przedzieranie się przez zaspy może być kłopotliwe i uciążliwe, zwłaszcza rano, gdy nic się nie chce, a jedyne, o czym się marzy, to powrót do ciepłego domku. No ale jak mus, to mus ;)
      Jazda poszła całkiem dobrze, choć miałam szczęście, że dziś nie było aż tak ślisko :)
      Też zapomniałam, kolega jakoś mnie na nią natchnął.

      Usuń
  7. Zimaaa, moja ukochana! Chociaż pogoda coś ostatnio się buntuje, bo temperatura dzisiaj była powyżej zera. Ajajaj :<

    Śnieg, och ach. Wspaniale.
    Udanego leżenia pod kocem z kakao :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do końca lutego niech nawet nie myśli o wzrastaniu ponad zero stopni, ma być prawdziwa zima, ze śniegiem, lodem i mrozem!

      Dziękuję i wzajemnie <3

      Usuń
  8. Mam wrażenie, że kiedy nauczysz się jeździć po naszych pięknych, polskich drogach, w dodatku w warunkach zimowych, to Fernando Alonso do pięt ci nie dorówna. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :P Mam nadzieję, że nauczę się jak najlepiej, ale chyba nawet fatalne polskie warunki nie zrobią ze mnie zawodnika formuły 1 :D

      Usuń
    2. Zobaczymy, zobaczymy... :D

      Usuń
  9. W radiu! To się odmienia!

    Zima to kapryśna kochanka, ale Grudzień jest boski i koniec :P

    No i na pewno sobie poradzisz kochana :3

    Normalnie tulę na szczęście :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedni mówią, że odmienia, inni, że nie. Pogubić się można, ten polski to skomplikowany język.

      Zgadzam się, absolutnie!

      Jakoś dałam radę, ale zobaczymy, jak to będzie w styczniu na egzaminie ;)

      :3

      Usuń
    2. Odmienia, wszystko się odmienia. Nazwy własne, nazwy zagraniczne, zagraniczne nazwiska, wszystko. To jest proste, bo wszystko się odmienia. Po prostu niektórzy są za głupi, by odmienić i to oni twierdzą, że się nie odmienia :P

      :3

      Usuń
    3. Nie wiem, czy to trochę taki pocisk w moją stronę, ale no szanuję :P Aż mi wstyd, jako humanistce :)

      Usuń
    4. Ja wszystkich tak cisnę :P

      Usuń
    5. Spoko, też tak mam ;)

      Usuń
    6. No widzisz, dobraliśmy się jak frytka i kalorie.

      Usuń
    7. Ładne porównania, lubię takie powiązywanie wszystkiego z jedzeniem xd W ogóle lubię jeść :P

      Usuń
    8. Dziękuję :P
      Ja w sumie też :P
      To pewnie wyjaśnia, czemu jestem gruby.

      Usuń
    9. Proszę :P

      Ale pierdzielisz głupoty mój drogi, chyba będzie świąteczny foszek zaraz :P

      Usuń
  10. Zima jest cudowna. Chłopacy jej nie lubią, bo muszą odśnieżać, ale nastrój świąteczny według mnie wynagradza im nawet to :)
    Powodzenia na jazdach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zima to piękna pora roku, no i jeszcze te święta. Cudo!
      Dziękuję, dziękuję, przyda się ;)

      Usuń
    2. W zimie fantastyczne jest praktycznie wszystko! Począwszy od śniegi, poprzez śnieg i na śniegu kończąc :)

      Usuń
  11. Oczywiście, że śnieg jest śliczny xD Też uwielbiam zime, w tym roku zaopatrzyłam się w ciepłe buty, w ciepłe rękawiczki i mróz mi nie straszny! Wczoraj tak super u mnie padało to poszłam z psem do parku i biegałam za nim po śniegu, a dzisiaj jest lekka odwilż i dupa =.=' Mam nadzieję, że śnieg będzie na święta, bo co to za święta bez śniegu ;P
    Śliczny nowy szablon ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też chwilowo odwilż, ale mam ogromną nadzieję, że do świąt będzie lepiej :)
      Dziękuję, też mi się podoba :)

      Usuń
  12. Jak tam jazdy w śniegu? Nie dosyć, że chora to jeszcze na jazdy musiałaś iść, ech. Masakra. Mnie to czeka we wtorek:O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było źle, chociaż musiałam być bardzo ostrożna. We wtorek jadę po raz kolejny, powodzenia dla nas :)

      Usuń
  13. Mój plan na święta to wyspać się i tyle :D Chillout zupełny :D

    Zimę lubię ale tylko tą za oknem. Chociaż jeżeli miałabym okazje fajnie z kimś spędzić czas, to w sumie poturlałabym się w śniegu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, relaks przede wszystkim :)

      Zimę lubię, o ile jest śnieg oczywiście, bo po roztopach nie jest już tak ładnie. Chętnie poturlam się z Tobą :P

      Usuń
  14. Strachy na lachy - byłam kiedyś na ich koncercie - och, ach, ech;)
    Zima ma swój urok, zawsze ją lubiłam, mimo że mój obecny stan prezentuje się podobnie do Twojego;)
    ju-es-ej.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę :)
      Zima jest przecudowna, choć można nieźle zmarznąć i się rozchorować niestety ;p

      Usuń
  15. Trzymam zatem kciuki za twoje ambitne plany na święta. Oby wszystko się udało! Aż wstyd się przyznać, że mam zamiar tylko i wyłącznie leniuchować... ;)

    Życzę wesołych świąt!
    I zapraszam na nową, świąteczną notkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, z planów chwilowo nie wyszło nic, bo również oddałam się słodkiemu lenistwu :P

      Spóźnione wesołych świąt!

      Usuń
  16. Mam więc nadzieję, że Twoje ambitne plany się powiodą. Ja również lubię zimę, ale taką prawdziwą zimę bez deszczu i ciapy na dworze.
    zapraszam do mnie http://compeling.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  17. ja na szczęście skończyła w tamtym tygodniu pisać pracę maturalną i leży sobie u nauczycielki i czeka na sprawdzenie, ale i tak lektury trzeba nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nienawidzę zimy. Również za to, iż zawsze przychodzi nie wtedy, kiedy trzeba... na Święta (tak dla atmosfery, oczywiście) jakoś jej się nie spieszyło.

    OdpowiedzUsuń