5 sierpnia 2012

007. O wszystkim i o niczym.

Moje lenistwo poraz kolejny osiąga swój szczyt. Tyle rzeczy planowałam na te wakacje, tyle celów miałam realizować, a tymczasem co? Otóż nic. Moja nauka historii w ramach przygotowań do matury zatrzymała się na początku średniowiecza (które zresztą nigdy nie było moja mocną stroną) i dalej chyba nie zamierza ruszyć. Rowerowe podróże ograniczyły się do kilku wyjazdów w stronę okolicznych miejscowości, żadnych porządnych wypadów, chociaż zamierzałam wybrać się gdzieś dalej. Sterta książek leży na półce, a przeczytałam ich w te wakacje zaledwie 3. Generalne porządki pokoju, które miałam wykonać tego lata odkładam w nieskończoność, byle tylko nie zabierać się za ogarnianie tego syfu. Już sam widok bałaganu w sypialni skutecznie zniechęca mnie do wszystkiego. Nie chcę, by druga połowa wakacji wyglądała podobnie. Potrzebuję natychmiastowego impulsu, energii, czegoś, co pobudzi mnie do działania, może wręcz zainspiruje. Tylko gdzie ja to znajdę?

W ten weekend nastąpiła moja pierwsza konfrontacja z problemem alkoholowym. Ze swojej postawy jestem bardzo zadowolona - nie wypiłam nic, choć miałam ku temu dwie okazje. Znajomi częstowali, namawiali, ja jednak twardo stałam przy swoim i popijałam niewinnie Tymbarka (jabłko-mięta, cudownie orzeźwia w gorące dni). Towarzystwo pozytywnie mnie zaskoczyło, gdyż moje wstrzymanie się od picia nie było dla nich żadnym kłopotem, nasze spotkanie przebiegło w świetnej atmosferze i nikt do nikogo nie miał pretensji. Zatem początek zmian jak najbardziej udany. Dalej może być już tylko lepiej.

Ktoś mi poleci jakieś dobre repetytorium z historii?

Tłocznie się ostatnio zrobiło na tym blogu, milutko. Teoretycznie nie zależy mi tak bardzo na szerokim gronie odbiorców, ale zwiększająca się liczba czytelników oczywiście cieszy :)

Coś do posłuchania. ♫ Radiohead - Karma Police

32 komentarze:

  1. gdybym teraz poprzeglądał Twoje notki i komentarze to ciekawe ile znalazłbym "które zresztą nigdy nie było moja mocną stroną" bo coś mi to znajomo brzmi ;P Marudaa :P
    dobrze że dałaś radę z alkoholem :) poszukaj o repetytorium na jakichś forach, pewnie ludzie już mieli takie problemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię sobie ponarzekać, taka już jestem. No i często się powtarzam, jak to zdążyłeś zauważyć :P

      Co do repetytorium to racja, na forum powinni mi coś doradzić.

      Usuń
    2. to marudzenie u niektórych bywa urocze ;)
      kiedy szukałem pomocy z książkami do matematyki i infy, ludzie pomogli. Dla Ciebie też znajdzie się jakaś dobra rada:)

      Usuń
    3. mam nadzieję, że u mnie jest :)

      właśnie znalazłam to, co mnie interesuje, takie fora to dobra rzecz :)

      Usuń
  2. Pomyśl o tym tak: może połowę wakacji masz już za sobą, ale przecież jest jeszcze druga połowa, w której możesz zrealizować swoje plany, a najlepiej będzie zacząć od zaraz. Znaczy od rana. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie takiego nastawienia mi potrzeba, tylko chwilowo chyba nadal jestem zbyt leniwa :P mam nadzieję, że rano będę mieć więcej energii na wszystko.

      Usuń
    2. Rano? Jasne. Mi zawsze wieczorem wydaje się, że następnego dnia wstanę wcześnie i tyle zrobię... A potem i tak niewiele z tego wychodzi :P

      Usuń
    3. W sumie też prawda. O poranku jedyne, na co mam ochotę to śniadanko i relaks przed telewizorkiem :P

      Usuń
  3. Ach, uwielbiam Średniowiecze! To moja najukochańsza epoka! Polecam się do porządków - uwielbiam sprzątać :) Sama u siebie ciągle takie duuuże porządki robię. Na rowerze też ubóstwiam jeździć :) Dziś miałam zamiar przejechać setkę, ale w sumie dopiero co przyjechałam, więc muszę doprowadzić do porządku swoją walizkę i pokój, bo oczywiście pakowałam się w biegu 5 minut przed wyjazdem i wszystko jest powywalane ;D

    No to gratuluję stanowczości :) Dobrze, że Twoi znajomi nie odebrali tego w jakiś tam sposób negatywnie.

    Polecam repetytoria z Operonu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Średniowiecze samo w sobie jest bardzo ciekawe, ale zawsze jakoś miałam z nim problem, nie mogłam ogarnąć tematów, dat i pojęć związanych z tym okresem. Sprzątać nienawidzę i chętnie bym do tego kogoś zaangażowała :P Setka na rowerze, no nieźle :P mój najdłuższy dystans wyniósł jakieś 65km, ale jak na moje lenistwo to i tak wielkie osiągnięcie :P

      Dziękuję, dziękuję, ja też się z tego cieszę :)

      o Operonie w necie krążą różne opinie, być może się zdecyduję :)

      Usuń
    2. Mam to do siebie, że automatycznie zapamiętuję wszystko to, co jest dla mnie ciekawe, więc daty rodem ze Średniowiecza nie są mi straszne; nie muszę się tego nawet jakoś szczególnie uczyć - wystarczy, że raz się z tym zetknę i już pamiętam na stałe.

      To chętnie wpadnę ;P Wczoraj - pomimo, że byłam niemalże umierająca, to mnie wzięło na sprzątanie w pokoju. Poodkurzałam wszystkie półki, książki i inne pierdoły... przesadziłam kwiatki,poukładałam ciuchy... za bardzo to lubię ;D

      Też nie jest źle ^^

      Hm... bazowałam na Operonie i źle nie było.

      Usuń
  4. Oh, gdybym ja pomyślał, ile już przepieprzyłem wakacji a ile miałem zrobić. Wakacji by mi nie starczyło by o tym myśleć :P

    Oh, ah, eh, jejciu, normalnie mnie duma rozpiera :3

    Dobrze, że się postawiłaś, dobrze, że popijałaś tymbarka (polecam również cappy z trawą cytrynową, działa zaskakująco :3), no ogólnie, dumny, dumny i Ty też bądź z siebie dumna :3

    Repetytorium z historii, hmm, nie, nie wiem xD. Choćby mi się przydało, Operon jest najpopularniejszy, ale pamiętam jak raz byłem w "dobrej" szkole - gimnazjum, czwarte w rankingu dla Warszawy i chyba szóste dla Mazowsza. I nam nauczyciele odradzali testy i pomoce operona, bo są uproszczone bardzo. Nie są tak podchwytliwe i złożone jak prawdziwe egzaminy. No ale cóż, to było do gimnazjalnego, może do matury, są lepsze. Jak coś znajdziesz dobrego, to daj znać :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, mam dokładnie tak samo! ;d

      Mnie również rozpiera duma, mam nadzieję, że w następnych tygodniach pójdzie mi tak samo dobrze :)

      co do repetytorium to jeszcze się zastanawiam i pytam ludzi, jak coś ciekawego znajdę to dam znać :)

      Usuń
    2. No widzisz :P

      Albo i lepiej, może i oni przestaną pić? :P
      Nagle odkryją, że zamiast pić gorzki alkohol, lepiej słodki soczek :P

      Dzięki :3

      Usuń
    3. Oj, szczerze mówiąc wątpię, by i oni zrezygnowali z alkoholu, zresztą nawet nie zamierzam ich do tego zmuszać. Mogą sobie pić, ale ja zostanę przy soczku :) tego Cappy z trawą cytrynową nie piłam, muszę spróbować :P

      Usuń
    4. To spróbuj, polecam, mnie bardzo orzeźwia :3

      No pewnie, nie zmuszaj, żyjcie w zgodzie i pokoju :3

      Usuń
    5. I niech tak będzie :)

      Usuń
  5. Najlepsze do historii jest repetytorium Chmaja. Ja je odkryłam dopiero w marcu i tak strasznie żałowałam, bo kiedy masz je, możesz wyrzucić resztę książek i uczyć się tylko z tego;D

    Uczysz się wcześnie, ja zaczęłam we wrześniu, ale musisz się na stawić na powtórki, bo jak nie będziesz powtarzać to teraz nauka nic Ci nie da.. ale pewno to wiesz ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś w internecie już też spotkałam się z opinią, że jest dobre, muszę się nad nim zastanowić.

      Postanowiłam, że zacznę naukę już w wakacje, gdyż później, gdy dojdzie nauka z innych przedmiotów, moje chęci opuszczą mnie na dobre :P Oczywiście jestem świadoma konieczności powtarzania i mam nadzieję, że dam radę to wszystko ogarnąć do maja :)

      Usuń
  6. Plany na wakacje... nawet mi nie mów. Myślałam, że tym razem nie zostawię wszystkiego na ostatnią chwilę, ale straciłam półtora miesiąca na niczym. No, ostatnio w końcu wzięłam się do roboty i zaczęłam uczyć się słówek z hiszpańskiego i angielskiego (najwyższa pora). Tyle miałam czytać, tyle miałam ćwiczyć i podsumowując, może zrobiłam z piętnaście brzuszków przez całe wakacje. Dumna to ja nie jestem z siebie.

    A propos alkoholu, zapraszam do siebie, bo akurat nowa notka o tym. I jestem w jakimś tam stopniu z ciebie dumna, że go odstawiłaś. Niewielu na to stać. Obyś wytrwała tak jak najdłużej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to zawsze wygląda tak samo - mnóstwo ambitnych planów, z których nie realizuję nawet połowy.

      Ja też jestem z siebie dumna :)

      Usuń
    2. W takim razie high five! I za plany, bo postępujemy tak samo i za dumę. A co.

      Usuń
    3. Pewnie! Chociaż z planami to mam nadzieję, że w końcu coś się zmieni :P

      Usuń
  7. Moje konfrontacje z problemem alkoholowym są zawsze gdy, pójdę gdzieś ze koleżanką/kolegą i oni wezmą do tego jeszcze swoich znajomych. Jeszcze człowiekowi, którego znam mogę jakoś logicznie wytłumaczyć dlaczego nie wezmę alkoholu do ust ale obcym co najmniej jakbym mówiła po chińsku. :D

    Z moich planów udała się jedynie nauka angielskiego. Ale i tak nie tak jakbym chciała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam konfrontację z tym problemem co tydzień, jak już wspomniałam w poprzedniej notce, ale myślę, że spokojnie dam radę to ograniczyć i odmawiać znajomym, którzy na szczęście rozumieją moje postanowienie.

      Przynajmniej coś. Z moich częściowo wyszły powtórki z historii, ale jestem zbyt leniwa i chyba nie zrobie tyle, ile planowałam.

      Usuń
  8. Czyż wakacje nie są po to, by większość planów jakie mamy, nie dochodziła do skutku? :) chyba każdy tak ma, że zrobił sobie taką "listę rzeczy do zrobienia" i sporo punktów na niej przez całe dwa miesiące nie zostało zrealizowanych. Jeśli chodzi o książki, to ja akurat połykam je w całości - wszystkie po kolei. Ale to raczej jest związane z moją aktualną sytuacją hmm... emocjonalną, przez którą chcę się oderwać od rzeczywistości. No i w końcu mam czas na oglądanie filmów :) za to mój ambitny plan biegania codziennie wieczorem zakończył się zakwasami po dwóch takich wyprawach. Gdy przeszły - wyjechałam na wakacje, więc oczywiście też nie biegałam. Teraz na szczęście mogę się tłumaczyć pogodą, że nie sprzyja, itepe, ale jak tylko się poprawi, to pewnie też do tego nie wrócę. Podobnie jak u Ciebie, moje wielkie sprzątanie jest odkładane od 29 czerwca i raczej też nie dojdzie do skutku.
    Także pomyśl pozytywnie, że nie jesteś jedyna w niewypełnianiu punktów z listy "rzeczy do zrobienia w wakacje" i... ciesz się jeszcze 3 tygodniową wolnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w wielu sytuacjach tak mam, że wiele planuję, a robię z tego niewiele. każda wymówka się nada, byle odłożyć coś na później, ech. no staram się myśleć pozytywnie i chcę jak najlepiej wykorzystać końcówkę wakacji :)

      Usuń
  9. odstawienie alkoholu brew pozorom w naszym społeczeństwie jest trudne. cholernie trudne, bo mamy mniej akceptacji dla niepicia niż dla picia, paranoja. sama od czasu do czasu robię sobie takie detoksy właśnie. bo alkohol nie jest zły- jesli umie się go używać. a coaz mniej osób chyba umie.
    impuls chyba zawsze tkwi wewntrz nas. tylko trudno się do niego dokopac.
    rety, ja do matury w ogóle się nie uczyłam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety, sytuacja z alkoholem wśród polskiej młodzieży wygląda dość kiepsko. dlatego właśnie postanowiłam coś z tym zrobić, a że całego społeczeństwa nie zmienię, postanowiłam chociaż spróbować ze sobą :>

      obawiam się, że bez nauki i powtórek nie mam szans na zdanie tej matury..

      Usuń